niedziela, 21 sierpnia 2011

Цветочный взрыв...

Наконец-то шарфичек готов. Осталось только его постирать и т.д., но я не удержалась... хвастаюсь.

Таким способом у меня уже 2 цветковых шарфа. Хотя этот намного длиннее прежнего. Для сравнения вставлю фотку с изумрудным. Если честно, то я буквально помешана на всякого рода шарфах, шалях и накидках. Одних крючковых у меня несколько десятков, а всё равно мне кажется, что их слишком мало...;))))) .


6 komentarzy:

  1. ой, какие симпатичные!!!!! тоже прям вся помешанная на всяческих шарфиках, вот только носить их не умею)))
    Красота цветочная!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Шарфики замечательные, очень нравятся!!! Надо тоже связать подобный)), только не умею соединять цветы и мотивы((

    OdpowiedzUsuń
  3. z szydełkowymi szalikami też tak mam nigdy nie jest ich za mało ;)

    szalik wyszedł Ci bardzo ładnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Натали, спасибо... А мотивы соединять очень просто - я всегда при вывязывании последнего ряда одного мотива захватываю край другого. Ну а в крайнем случае всегда можно аккуратненько посшивать:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosiu, (mam nadzieję że mogę zwracać się do Ciebie po imieniu:)) dziękuję. Strasznie się cieszę, ponieważ już od dawna zaglądam do Twojego bloga. Na Osince kiedyś zobaczyłam Twoją białą szydełkową sukieneczkę i od tego czasu regularnie wypatruję kolejnych szydełkowych cudeniek od Ciebie;)Jesteś mega pozytywną kobietką i bardzo miło Cię poznać. Z góry przepraszam jeżeli zauważysz jakieś błędy - język polski nie jest moim ojczystym językiem

    OdpowiedzUsuń